Rozdział 134

Anna's punkt widzenia

"Anna? Anna! Posłuchaj mnie!"

Całkowicie go zignorowałam, nie zwalniając ani na sekundę, gdy pędziłam do domu, z głową pełną bólu i zamieszania, ale trochę uspokojona, że tata pojechał załatwiać jakieś sprawy w Nivelle, a stamtąd miał jechać na lotnisko, żeby odebrać mamę, ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie