Rozdział 176

Anna's POV

A potem zaczął się poruszać, głęboko i brutalnie, tak mocno, że łóżko trzeszczało pod nami, tak szybko, że nie mogłam złapać tchu. Jakby był opętany, jakby coś w nim pękło, a teraz istniał tylko ten moment, ta konkretna sekunda, on wbijający się we mnie, raz za razem, jakby próbował się...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie