Rozdział 49

PERSPEKTYWA LIANY

Poczułam się lepiej. Moje ciało już nie płonęło. Nie trzęsłam się ani nie czułam, jakbym była w ogniu. Byłam tylko zmęczona, obolała i... spokojna. Killian leżał obok mnie, delikatnie głaszcząc moje ramię. Drugą ręką musnął moje czoło.

Rysowałam leniwe kółka na jego nagiej klat...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie