Rozdział 117

Pierwsze światło dnia ledwo dotknęło niebo, gdy elegancki czerwony samochód sportowy zatrzymał się przed kawiarnią.

Becky wysiadła, jej karmazynowa sukienka łapała poranne światło, gdy zdecydowanie ruszyła w stronę stolika w rogu.

"Z tego co pamiętam, kawa była dla ciebie zakazana ostatnio," powie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie