Rozdział dziewięćdziesiąty trzeci

Raleigh

O świcie wciąż nie mogę zasnąć, myśli o tym, co właśnie zrobiliśmy, i czy może to był błąd, nieustannie krążą mi po głowie.

Obaj bracia są owinięci wokół mnie, śpią głęboko, gdy wyplątuję się z ich objęć i zsunę się z łóżka. Skradając się po pokoju, chwytam ubrania i z ostatnim spojrzeniem ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie