Rozdział dwudziesty drugi

Brooklyn

Patrzę na Jacksona, przerażona tym, że to, co zamierzam mu powiedzieć, zmieni wszystko i nie w dobry sposób, i mruczę: „Chciałam poprosić go o pomoc w wydostaniu się…”

„Wydostaniu się…” mówi, unosząc brew, czekając na moje wyjaśnienie.

Niech się dzieje co chce, myślę z westchnieniem,...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie