Rozdział dwudziesty ósmy

Jackson

Trzy tygodnie później

Opuszczam miejsce zbrodni z ciężkim sercem i żołądkiem w gardle.

Człowiek, którego mój zespół nazwał Kosmetyczką, uderzył ponownie.

I z każdą kolejną ofiarą wydaje się, że eskaluje. Coraz mniej czasu mija między kolejnymi zabójstwami, a on staje się coraz bardziej...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie