Boston - Rozdział dwudziesty dziewiąty (R18)

Boston

Obejmując Aspen od tyłu, wsuwam palce w przód jej dżinsów i pochylam się, aż moje usta są tuż przy jej uchu, "Hej, kochanie, chcesz coś do picia?" pytam, a potem delikatnie podgryzam wrażliwą skórę tuż pod jej uchem, co sprawia, że jęczy z przyjemności i przechyla głowę na bok, dając mi leps...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie