Rozdział sześćdziesiąty pierwszy

Boston

Dwa tygodnie później

Składając parę jeansów, kładę je obok innych par, które już złożyłem, a potem sięgam po jedną z moich koszul, gdy nagłe pukanie do otwartych drzwi mnie zaskakuje.

Patrzę przez ramię i widzę, jak Linc zmierza w moją stronę, a Dal idzie za nim.

Linc i Dal wyciągają ręce...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie