Rozdział 10 Fiasko w porze lunchu

Perspektywa Setha

Docieram do miejsca Marge i witam się z Betty. „Cześć, Seth. Znowu sam?” chichocze z mrugnięciem oka.

Robimy to codziennie. „Oczywiście,” śmieję się. Wszyscy w miasteczku wiedzą, że jem sam. Mam tylko pół godziny, zanim muszę wrócić do liceum. Nie mam czasu na pogaduszki… *Może...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie