Rozdział 2 Lee

„Chciałbym, żebym mógł cię przedstawić Dani, ale zmarła w zeszłym roku,” szepcze, a jego słowa przecinają mnie jak nóż.

Opada mi szczęka, a twarz płonie ze wstydu! O, biedny człowiek! A ja i moje wielkie usta...

„OCH! Przepraszam! Nie chciałam-” panikuję, jak bardzo jestem nieczuła. Biedny czł...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie