Rozdział 36

Rzuciłam torbę niedbale na sofę i upuściłam pudełka na szklany stół. Bez zwłoki wybiegłam przez drzwi, ciągnąc za włosy w panice, gdy pędziłam do stacji pielęgniarskiej. Ale zanim tam dotarłam, spotkałam Graya w korytarzu.

"Gdzie jest mama?" zapytałam, tłumiąc szloch. Moje nogi były słabe i na gran...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie