Rozdział 41

„To naprawdę Lilibeth,” Sophia wyszeptała bez tchu pod nosem. Wytarła łzy z oczu chusteczką, którą podał jej Philip.

„W końcu ją znaleźliśmy po dwudziestu czterech latach,” wyszeptał jej mąż. Łzy zasnuły jego wzrok, gdy przyglądał się kobiecie na fotografii. On również chciał płakać, ale powstrzyma...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie