Rozdział 54

„Phoenix.” Powtórzyłam pod nosem, a moje serce znowu zadrżało. Nazwisko brzmiało znajomo, jakby już kiedyś je słyszałam, ale nie byłam pewna, skąd. Czy to mogło być w magazynie? Gazecie? Materiałach PR?

„To najbogatsza i najbardziej wpływowa rodzina w kraju,” wyjaśniła Cassandra, wyrywając mnie z g...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie