Rozdział 124

KELLEN

Następnego ranka po tym, jak wbili mi w kark tę dużą igłę, która sprawiła, że poczułem się, jakby mój mózg był w ogniu, znalazłem się znowu transportowany, z tymi samymi trzema mężczyznami, Beta, Omega i niemym wyrzutkiem.

Tym razem wsadzili nas na ciężarówkę z otwartą paką, z naszym mały...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie