Rozdział 22

MIKE

Na szczęście, w tej chwili wszedł mój tata, patrząc to na mnie, to na Lamię, marszcząc brwi w środku z gniewem.

„Więc co chciałeś mi pokazać?” zapytał, wkładając ręce do kieszeni.

Spojrzałem na Lamię, potem na tatę, a potem znowu na Lamię. „Lamia, musisz się przemienić przed Betą Michaele...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie