Rozdział 236

MORGAN

Zajęło nam pół dnia, żeby z Kianem wspiąć się na górę, aż dotarliśmy do sanktuarium. Na szczęście nie znajdowało się na samym szczycie, lecz było wbudowane w zbocze góry, mniej więcej w połowie drogi. Piękna budowla wykonana z samej góry, bardziej przypominająca ukryty zamek niż miejsce kult...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie