Rozdział 90

Mathias

Obudziłem się wcześnie, moje ramiona wciąż mocno obejmowały moją małą wilczycę. Wciągnąłem jej zapach, pozwalając, by woń brązowego cukru i wanilii otuliła moje zmysły i ukołysała moją bestię.

‘Ona jest nasza,’ mruknął dumnie Arcas.

Spojrzałem na moją śpiącą piękność, przesuwając ramię, by z...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie