Rozdział 42

Lincoln

Nikt nie był szczęśliwy. Włącznie ze mną, a zwłaszcza Jenkins, który potraktował to jako osobistą zniewagę, że dosłownie wyrwałem jego omegę prosto z jego kolan. Była to zniewaga, którą wziął osobiście i kosztowała mnie dwukrotnie więcej niż on zaoferował za nią.

Fortunę.

Mogłem sobie na ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie