Rozdział 57

Lincoln

Bardziej zraniłem ją swoim odrzuceniem niż swoim ciałem. Widziałem to za każdym razem, gdy na mnie patrzyła, a potem szybko odwracała wzrok. Nawet gdy próbowałem ją objąć, gdy spała, sztywniała. Nie odsuwała się, ale nie musiała.

Między nami otworzyła się przepaść. Właśnie gdy wszystko zac...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie