Rozdział 5 Umowa długoterminowa
Victoria myślała, że Nathaniel po prostu wyjdzie bez zastanowienia, jak ostatnim razem. Wysiliła się, żeby wstać i narzuciła na siebie jakieś ubrania.
W tym momencie Nathaniel, świeżo po prysznicu, wyszedł w ręczniku, wyglądając na nieco zaskoczonego, że Victoria jest już ubrana.
"Pan Cross, wychodzę teraz."
Nathaniel nigdy wcześniej nie spotkał kogoś tak praktycznego.
Zazwyczaj kobiety były zbyt chętne, żeby zostać, jak natrętne muchy, których nie dało się odpędzić.
"Jasne."
Victoria miała przeczucie, że nie pozwala na nocowanie gości, ale z jej ciałem czującym się słabo i chodzeniem będącym wyzwaniem, miała nadzieję, że przynajmniej pozwoli jej złapać oddech i napić się wody.
"Zaczekaj."
Gdy Victoria miała już otworzyć drzwi, głos Nathaniela zatrzymał ją w miejscu.
Obróciła się, by zobaczyć Nathaniela stojącego tuż za nią.
Miał solidną budowę, szerokie ramiona, szczupłą talię i wąskie biodra. Ręcznik wokół jego talii doskonale podkreślał jego sylwetkę w kształcie litery V.
To wtedy Victoria zauważyła niepasujące blizny na jego klatce piersiowej, które wyróżniały się na tle jego gładkiej, opalonej skóry, nie wyglądając strasznie, ale raczej intrygująco.
"Pan Cross?"
Nathaniel wyciągnął rękę i delikatnie potargał włosy Victorii.
W miękkim tonie wypowiedział najbardziej nieoczekiwane słowa. "Nie zapomnij wziąć leków, kiedy wrócisz do domu. Nie chcę żadnych niespodzianek."
Zatrzymał ją tylko po to, żeby przypomnieć o pigułkach antykoncepcyjnych?
Umysł Victorii buzował. 'Jakie to aroganckie. Jakbym chciała mieć kłopot z noszeniem twojego dziecka.'
Gdyby kiedykolwiek zdecydowała się na dziecko, to tylko z partnerem.
"Rozumiem, panie Cross." Victoria wymusiła uśmiech.
"Będę w kontakcie."
Czy to oznaczało, że ich umowa została oficjalnie zawarta, a Nathaniel był zadowolony z usług Victorii dzisiaj?
"Już idę. Dobranoc, panie Cross."
Gdy Victoria wyszła za drzwi, ciepła łza groziła, że wypłynie z jej oka.
Kiedyś bogata młoda dama, teraz w uległej roli, służąca w łóżku. Jak mogła nie czuć goryczy?
Żadne przygotowanie mentalne nie mogło jej na to przygotować.
Szybko uniosła głowę, powstrzymując łzy.
Płacz nie wchodził teraz w grę.
"Panno Chase."
Ochroniarz przy drzwiach podszedł do niej. "Odstawię panią."
Victoria pomyślała, że ten przystojny ochroniarz często eskortuje kobiety.
Wyglądał na prawą rękę Nathaniela.
W drodze do domu Victoria planowała odpocząć, ale im bardziej była zmęczona, tym bardziej jej umysł szalał.
Czując się zagubiona i niespokojna, zaczęła rozmowę z ochroniarzem.
"Jak masz na imię?"
"Sam."
"Ile masz lat?"
"Dziewiętnaście."
Trzy lata młodszy od Victorii.
Bycie prawą ręką Nathaniela w tak młodym wieku wydawało się Victorii nierealne.
Może przejmował rodzinny interes. Jego ojciec pracował dla Nathaniela, ale potem... Myśli Victorii uciekły.
"Czy często próbują zabić pana Crossa?"
Sam Evans spojrzał na Victorię w lusterku wstecznym bez słowa.
Zdając sobie sprawę, że mogła przekroczyć granicę, Victoria zdecydowała się zmienić temat.
Samochód zatrzymał się w zaniedbanej dzielnicy z przyćmionymi latarniami ulicznymi.
W domu, jak tylko Victoria weszła, drzwi do głównej sypialni skrzypnęły.
Jej ojciec, David, wyszedł, przecierając zaspane oczy.
"Victoria, czemu wróciłaś tak późno?"
"Złapałam dodatkową robotę w barze. Czasem kończy się późno."
Victoria skłamała.
"Victoria, przepraszam, że cię obciążam. To moja wina, że nie dbam o ciebie! Ale hej, mam nowy plan. Wkrótce wszystko odwrócę i nadrobię wszystkie straty!" wykrzyknął David.
Victoria była wyczerpana.
"Tato, pieniądze nie rosną na drzewach. Dajesz się nabierać na oszustwa! Znajdź stałą pracę, na przykład jako ochroniarz. Ja zajmę się długami w domu."
"Ledwie zarabiasz grając na pianinie. Kiedy spłacisz swoje długi? I nienawidzę patrzeć, jak ciężko pracujesz..."
"Po prostu usiądź spokojnie, a poczuję się lepiej." Victoria mruknęła cicho.
"Co powiedziałaś?"
"Nic. Ej, tato, co z tymi windykatorami? Czy nadal im coś jesteśmy winni?"
Kiedy firmie zabrakło funduszy, wzięli pożyczkę od podejrzanego lichwiarza jako tymczasowe rozwiązanie.
"Oczywiście, że nadal im jesteśmy winni! Oni nie prowadzą działalności charytatywnej. Po prostu dali nam więcej czasu i nie będą brutalni przy windykacji."
Prawda, Nathaniel nie był dokładnie charytatywny. Jak jedna noc z nim mogłaby rozwiązać wszystkie ich problemy?
Wyglądało na to, że ich układ był bardziej długoterminowy.
Przed pójściem spać, Victoria wzięła długodziałającą pigułkę antykoncepcyjną, którą kupiła z Samem w drodze powrotnej.
Słyszała, że są łagodniejsze dla organizmu niż awaryjne środki antykoncepcyjne. Ponieważ prawdopodobnie będzie się jeszcze spotykać z Nathaniel, wybrała bezpieczniejszą opcję.
Z tą myślą połknęła pigułkę popijając wodą.
Następnego ranka, jeszcze wcześnie, Victoria została obudzona przez dzwoniący telefon. Zaspana odebrała.
"Halo?"
Na drugim końcu linii usłyszała zimny, ochrypły głos: "Będę za dziesięć minut."
Victoria zastanawiała się, 'Kto to? Co się dzieje? Chwileczkę...'
Ten głos brzmiał znajomo... To był Nathaniel!
W jednej chwili Victoria była całkowicie obudzona.
Zanim zdążyła odpowiedzieć, połączenie zostało przerwane.
Bez chwili do stracenia, wyskoczyła z łóżka, odświeżyła się, przebrała w czysty strój i przygotowała się.
Hałas z jej porannej rutyny musiał coś poruszyć, ponieważ drzwi do głównej sypialni zaskrzypiały.
David wyjrzał, "Victoria, tak wcześnie?"
Pukanie do drzwi przerwało mu.
Victoria uciszyła go, "Tato, wróć do swojego pokoju."
Poprawiając włosy i podchodząc do drzwi, wstrzymała oddech, otworzyła je i zobaczyła przystojną twarz Sama.
Victoria nie mogła powstrzymać westchnienia ulgi.
To był Sam! Sam był bezpieczny. Victoria była przerażona, myśląc, że to Nathaniel.
Mimo że już spała z Nathaniel, Victoria nadal czuła dystans między nimi. Czuła się nerwowa w jego obecności.
"Panno Chase, pan Cross czeka na panią na dole."
"Dobrze."
Victoria poszła za Samem na dół.
Elegancki czarny samochód wyróżniał się w zaniedbanej okolicy.
Okno opadło, ukazując chłodną, przystojną twarz Nathaniela. Widząc, że Victoria czeka na jego sygnał, powiedział swobodnie, "Wsiadaj."
Victoria usiadła na tylnym siedzeniu, uderzona mocnym zapachem tytoniu. Ostrożnie spojrzała na Nathaniela.
Jego oczy były intensywne, twarz zmęczona, jakby nie spał całą noc.
"Pan Cross, co pana sprowadza tak wcześnie?"
Biorąc pod uwagę jego wyczerpany wygląd, nie wyglądało na to, że szuka jej dla fizycznych potrzeb o tej porze.
"Jestem trochę głodny. Złapmy śniadanie."
"Co?" Victoria była zaskoczona. Przyszedł przed świtem tylko na śniadanie?
Czy śniadanie było aż tak ważne? Chciała więcej snu!
Z gigem jako zastępcza pianistka dla ekipy filmowej po południu i prywatnym bankietem do grania wieczorem, Victoria była pełna skarg.
Ale Nathaniel był teraz jej sponsorem, więc wszystko musiało kręcić się wokół niego.
Victoria szybko dostosowała swoje nastawienie i zapytała ciepło, "Na co ma pan ochotę, panie Cross? Jest świetne miejsce niedaleko mojego domu."
Gdy samochód ruszył, ktoś podszedł i zapukał w okno.
Ciekawski David cicho podążył za nimi na dół i teraz zaglądał przez okno.
Widząc pełną zapału twarz Davida, w umyśle Victorii zabrzmiały dzwonki alarmowe!
Dlaczego David ich śledził? To było sprzeczne z zasadami Nathaniela!
"Hej, jak leci! To nowy chłopak Victorii?"
Nieświadomy niebezpieczeństwa, niewinne pytanie Davida było jak wejście do jaskini lwa!
