Rozdział 84 Specjalnie poproszony o Ciebie

Kierowca milcząco prowadził z przedniego siedzenia, podczas gdy napięcie unosiło się w tylnej części samochodu.

Poprawiając krawat, Adrian rozsiadł się wygodnie i, z nutą alkoholu w oddechu, zauważył: "Frank, ten stary lis, dobrze gra w tę grę!"

"Czyny mówią głośniej niż słowa," Victoria pomyślała...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie