29- Ale był ranny i ładny, a ja spanikowałem, dobrze?

KACIA

„Naprawdę?” – mówi Oz łagodnie, brzmiąc zupełnie nieprzejęcie. Spogląda na siebie, jakby sprawdzał, czy na jego koszuli nie ma kurzu czy czegoś podobnego. Ja też nie widzę niczego złego. Ale Tracey, jak zawsze wyczulony, nie jest kimś, kto się myli. Wciąż nalega.

„Och. Zostałem ranny zanim...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie