Rozdział 19

Reszta poranka minęła jak z bicza strzelił, gdy śpieszyłem się, by skompilować wszystko, czego Alex potrzebował na swoje kwartalne spotkanie o godzinie 9. Gdy wreszcie miałem wszystkie raporty wydrukowane i poukładane, było już 8:15.

Chwyciłem stos dokumentów, jeszcze raz wszystko podwójnie sprawd...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie