Rozdział 21

Następne kilka dni było totalnym chaosem, gdy gorączkowo starałam się zorganizować wszystkie aktywności na Dzień Założyciela. Codziennie miałam spotkania kontrolne z Alexem, żeby go na bieżąco informować o postępach.

"Dzień dobry, panie Hernandez," powiedziałam, lekko stukając w otwartą ramę jego ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie