Rozdział 24

Całą drogę powrotną autobusem do domu z biura płakałam, czując się kompletnie zrezygnowana po mojej konfrontacji z Alexem o Sky Park. Surowe odrzucenie czegoś, co tak wiele dla nas obojga znaczyło, choćby przelotnie, mocno mnie zraniło.

Gdy tylko weszłam do domu, tama pękła i łzy popłynęły strumie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie