Rozdział 59

Nie było szans, żebym dotarła do biura przed nim, bo był już daleko przede mną. Przyspieszyłam więc krok, zdeterminowana, by pojawić się zaraz po nim.

Weszłam do biura, lekko zdyszana, i zobaczyłam go rozłożonego na kanapie. Nie dał żadnych instrukcji. Powiedział wyraźnie, że mamy rozmowę z kliente...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie