Rozdział 278

Nicol

Był piątkowy wieczór, wieczór Gali, i byłam tak zdenerwowana, ale jednocześnie podekscytowana. Wszystka nasza ciężka praca z ostatnich tygodni miała się opłacić, tego byłam pewna. Już otrzymałam kilka darowizn od osób, które nie mogły przyjść. Moje włosy były wyprostowane, nie było ani jedneg...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie