Rozdział 12

Trey zacisnął mocniej dłoń na gardle Lance'a i uderzył jego głową o ścianę. „Czy nie mówiłem ci, że nikt nie obraża mojej partnerki? Niezbyt bystry, co?” Spojrzał na Taryn zdezorientowanym wzrokiem. „Jesteś pewna, że jesteście spokrewnieni?”

Ona wzruszyła delikatnie jednym ramieniem. „Wyglądam jak ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie