Rozdział 36

Taryn nie była obojętna na spojrzenia, które rzucali jej ludzie w barze. Ponieważ było to miejsce, gdzie potężne alfy miały tendencję do gromadzenia się – ci, którzy postrzegali opóźnienie jako słabość – drzwi nigdy nie były dla niej otwarte. Było to trochę jak sytuacja w szkole, gdzie tylko popular...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie