Rozdział 64

W końcu przeklinający Dominic upadł na miękką matę, marszcząc brwi i śmiejąc się jednocześnie. Nawet nie próbował wstać, po prostu pozostał płasko na plecach. "Upadłem tylko dlatego, że rozproszyły mnie twoje piersi. Mogłabyś im powiedzieć, żeby przestały patrzeć mi w oczy?"

"Idiota," zachichotała,...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie