Rozdział 65

Mała czarownica zwlekała. Trey uśmiechnął się do siebie. Piętnaście minut temu powiedziała mu, żeby rozebrał się do naga i czekał na łóżku, a potem zniknęła w łazience. No cóż, był nagi, czekał, i był tak twardy, że bolało – od momentu, gdy powiedziała mu, że ma na sobie figlarną bieliznę z Victoria...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie