Rozdział 67

Zaskoczona zaklęła, a Dominic się zaśmiał, wywołując wibracje w jej łechtaczce, którą drażnił płaską stroną języka. Potem zaczął ją gryźć, lizać i wpychać jej swój zręczny język, a ona jęczała, skomlała i krzyczała, nie mogąc się uciszyć. Cholera, wiedział, jak się poruszać w kuchni. Nie radziła sob...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie