ROZDZIAŁ 154

"Trzymaj go też, Zeth."

Trzymaliśmy go, a Luke oczyścił jego rany, nałożył maść, a potem je zabandażował. Cały czas Brad krzyczał.

"Kurczę, stary, to bolało jak diabli!"

"Możesz mi podziękować później za uratowanie życia" - powiedział Luke.

"Teraz możesz nam powiedzieć prawdę. Wiedziałeś, że to był ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie