107. Cade

Cade

Siedziałem tam z Markiem w biurze. "Gratulacje. Nie mogę uwierzyć, że będziesz tatą." "Dzięki, nie wiem jednak, czy jestem do tego stworzony." "Nie, dasz sobie radę. Wiesz, że Helen jest mega podekscytowana. Mówi, że teraz możemy mieć dziecko." "Mówiłem ci już wcześniej. Nie musieliście czekać...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie