
Głucha Wilczyca: Kaya
Ariel Eyre · Zakończone · 161.4k słów
Wstęp
"Co? To niemożliwe, wilk nie może być głuchy. Nigdy o czymś takim nie słyszałem."
"Mówię poważnie. Miała wypadek, gdy miała sześć lat. Wtedy jeszcze nie miała swojego wilka, więc nie mógł jej uleczyć, co spowodowało utratę słuchu."
Uśmiechnęła się. Jej uśmiech mógłby mnie powalić. To coś, co chciałbym widzieć jak najczęściej. "Słyszysz mnie?" Pokręciła tylko głową.
Jak, do diabła, miałbym się z nią komunikować, jeśli nie mogła mówić? Gdybym ją oznaczył, moglibyśmy się porozumiewać telepatycznie. Mógłbym ją oznaczyć tu i teraz. W końcu to moje prawo. Ale mogłoby jej się to nie spodobać.
Zastanawiałem się, czy to, że jest głucha, będzie w porządku. Jeśli ją oznaczę, zostanie Luną mojego stada. Musiałaby być silna. Nie miałem pojęcia, czy utrata słuchu uczyniła ją słabą. Chociaż bardzo chciałem ją od razu oznaczyć, musiałbym wiedzieć, że potrafi sobie poradzić. Albo przynajmniej, że można ją nauczyć walczyć.
---------Kaya
Kiedy naciskałam na brata, żeby zabrał mnie na południowe terytorium, chciałam tylko zobaczyć, jak żyje reszta świata. Dorastanie na północy jest brutalne, a my żyjemy z tego, co daje ziemia. Ale nigdy nie spodziewałam się spotkać mojego partnera, a fakt, że pochodził z południowego stada, tylko komplikował sprawę. Jego wartości różniły się od moich. Sposób, w jaki żyło jego stado, był całkowitym przeciwieństwem tego, jak zostałam wychowana. Brutalność mojego życia prowadziłaby mnie do podejmowania decyzji, które mogłyby zagrozić Stadu Cienia. Z moim partnerem Cade'em i naszymi różnicami zostalibyśmy wrzuceni w bitwę, która toczyła się już dawno temu.
Rozdział 1
Kaya
Idę po lodzie. Moja mama krzyczy, mówi, żebym nie szła za daleko w głąb zatoki. Ja po prostu chciałam odkrywać. Chciałam zobaczyć wieloryby, które czasami wpływają do zatoki. Słyszę, jak lód trzeszczy pod moimi wełnianymi butami.
Po kilku minutach w końcu widzę wieloryby w zatoce. Zbliżam się. Uwielbiam patrzeć, jak polują. Słyszę, jak moja mama znowu mnie woła. Odwracam się do niej i mówię, że tylko jeszcze kilka minut. Ale gdy się odwracam, słyszę, jak lód zaczyna skrzypieć.
Nagle czuję, jak woda mnie pochłania. Moje ciało jest kłute przez tysiące igieł. I wyginam się i skręcam pod lodem. Adrenalina pulsuje przez moje małe ciało. Muszę wydostać się spod lodu.
Przestaję się opierać. "Proszę, niech to zadziała," myślę sobie. Pozwalam prądowi, by mnie zabrał dalej. Patrzę w górę i widzę, że działa; po kilku chwilach jestem poza lodową półką. Próbuję się przygotować. Wiem, że nie warto walczyć z prądem. Ale jeśli nie wynurzę się wkrótce, utonę.
Kopię tak mocno, jak tylko moje małe nogi pozwalają. Czuję, że ubrania są ciężkie i ciągną mnie w dół. Nie mam czasu się rozebrać. Jestem pod wodą zbyt długo. Kopię mocniej i w końcu przebijam się na powierzchnię.
W końcu mogę oddychać. Udało mi się wydostać z prądu. Rozglądam się. Co mogę złapać? Muszę wydostać się z wody; moim kolejnym wyzwaniem jest nie zamarznąć na śmierć. Widzę lodową półkę. Nie jest daleko, myślę. Dam radę. Ale czy mnie utrzyma? Czy znowu wpadnę?
Nie mogłam tak myśleć. To była moja najlepsza opcja; w końcu to było to albo śmierć w wodzie. Zaczęłam płynąć do półki. Mimo że poruszałam się wolno i byłam obciążona, udało się. Wciągnęłam swoje przemoczone ciało na górę, kilka razy się ślizgając.
Gdy już byłam na lodzie, położyłam się na plecach i wzięłam głęboki oddech, napełniając płuca potrzebnym powietrzem. Jak to zrobiłam? Nie miałam czasu na zastanawianie się. Musiałam się ruszać; musiałam się ogrzać. Wciąż groziła mi śmierć. Czołgałam się najszybciej, jak mogłam po lodzie. Słyszałam, jak lód znowu zaczyna trzeszczeć.
Nie, nie pozwolę, by morze znowu mnie pochłonęło. Zatrzymałam się i pozwoliłam lodowi się uspokoić. Potem zaczęłam się powoli skradać. Skrzypiał; miał się znowu załamać. Wstałam i pobiegłam. Lód zaczął pękać za mną, ale biegłam dalej. Biegłam najszybciej, jak moje przemoczone ciało pozwalało.
W końcu dotarłam do mojej mamy, która teraz klęczała, płacząc. Spojrzała w górę i otworzyła ramiona. Upadłam, obejmując ją. Następną rzeczą, jaką pamiętam, to jak ktoś mnie potrząsa. Zamykam oczy i otwieram je, i jestem w obcym pokoju.
"Kaya, czas wstawać. Mamy rzeczy do zrobienia." Mój brat łączy się ze mną w myślach. Znowu miałam ten sen. Sen o dniu, który zmienił moje życie na zawsze. Znowu mój brat łączy się ze mną w myślach. "Kaya, no chodź, wstawaj. To ty chciałaś jechać na południe ze mną, więc wstawaj."
To prawda, chciałam jechać na południe z nim. Większość ludzi nie nazwałaby tego miejsca południem, ale dla nas to było. Tutaj dni miały zarówno noc, jak i dzień przez cały rok, co dla mnie było południem. To prawda; chciałam zobaczyć, co jest poza naszym domem.
Nigdy tam nie byłam, w przeciwieństwie do mojego brata. On jeździł z ojcem, gdy ten robił te wyprawy, ale teraz, jeździł sam co roku. W tym roku chciałam pojechać z nim, i przekonałam brata, by mnie zabrał.
Rzadko się zdarzało, aby kobiety opuszczały stado. Nawet gdy szukały swoich partnerów, pozostawały na miejscu. Zwyczaj w północnych stadach był taki, że to młodzi mężczyźni wychodzili i szukali swoich partnerek. Kobiety zostawały i czekały. Ja jednak nie chciałam czekać. Chciałam zobaczyć świat zewnętrzny chociaż raz. Powiedziałam bratu, żeby mnie zabrał. Początkowo był niechętny, ale nigdy nie potrafił mi odmówić. Tak więc, jak złodzieje w nocy, uciekliśmy. Kiedy nasi rodzice zorientowali się, że zniknęliśmy, było już za późno, aby nas zawrócić.
Gdy wsiedliśmy do samochodu, brat spojrzał na mnie. Połączył się ze mną myślowo. "Czeka nas cały dzień jazdy. Zatrzymamy się przed przyjazdem, przebierzemy się na wieczór, a potem ruszymy do stada Nocnego Cienia." Tylko skinęłam głową. Jechaliśmy przez większość dnia, zatrzymując się tylko na jedzenie i przerwy na toaletę. W końcu zatrzymaliśmy się w hotelu. Po zameldowaniu się, udaliśmy się do pokoju. Brat pozwolił mi pierwszej wziąć prysznic. Było dziwne mieć tak łatwo dostęp do gorącej wody.
Byłam przyzwyczajona do gotowania wody, czekania aż ostygnie, a potem dokładnego mycia się. Następnie korzystałam z domowej sauny, która stała na skraju naszego małego obozowiska. Kąpałam się szybko, używając mydła dostarczonego przez hotel. Pachniało mocno, a szczerze mówiąc, nienawidziłam tego zapachu. Próbowałam zmyć ten zapach, ale nadal się utrzymywał. Wyszłam z łazienki, dając bratu szansę na przygotowanie się.
Zabrało mi trochę czasu, aby założyć sukienkę. Była to moja najlepsza sukienka. Używaliśmy takich sukienek na ceremonie, a ja zrobiłam swoją razem z mamą. Spojrzałam w lustro na swoje odbicie. Uwielbiałam sposób, w jaki mój tatuaż znajdował się wysoko na czole. Była to linia, która schodziła do punktu, a potem zakręcała w górę. Były małe kreski poniżej linii. W rzeczywistości wyglądało to, jakbym nosiła koronę.
Moja sukienka z jeleniej skóry miała trochę haftu. Zajęło dużo czasu, aby wyszyć wzory na sukience. Założyłam spodnie, które szły pod sukienkę. Wyglądałam ładnie, pomyślałam. Usiadłam na jednym z łóżek i czekałam, aż Quill będzie gotowy. Zastanawiałam się, jak będzie wyglądał wieczór. Wiedziałam, że południowe stada są zupełnie inne od nas, północnych, ale zastanawiałam się, jak bardzo inne.
Nie trwało długo, a Quill był gotowy do wyjścia. Zeszliśmy na dół i zauważyłam kilka spojrzeń, gdy wychodziliśmy z holu. Wiedziałam, że patrzyli na nasze stroje. Nie codziennie widziało się takie ubrania jak nasze.
Jechaliśmy około 45 minut. Potem Quill zjechał z głównej drogi na gruntową. Nie mogłam się doczekać. Quill zatrzymał się i zaparkował samochód. Połączyłam się myślowo z nim. "Gdzie jest impreza?" "Jest tuż za ścieżką."
Praktycznie wyrwałam drzwi od ciężarówki. Brat poprowadził mnie ścieżką i zbliżyliśmy się do ogromnego domu. Był z kamienia i był ogromny. Widziałam ludzi wchodzących do środka. Nosili piękne suknie i garnitury. Materiały wyglądały zupełnie inaczej niż nasze.
Wszystkie kobiety miały różne fryzury. Ich twarze były pomalowane. Niektóre nosiły najbardziej odkrywające ubrania, jakie kiedykolwiek widziałam. Widziałam całą plecy jednej dziewczyny. Jak ona się poruszała? Zastanawiałam się, jak to nie spadało.
Podchodzimy do drzwi i witają nas dwie uśmiechnięte twarze. "Hej, Quill, dobrze, że przyszedłeś. Kim jest ta? Czy to twoja partnerka?" Uśmiecham się na ten komentarz. Patrzę na Quilla. Wiem, że tłumaczy, że jestem jego siostrą i mówi im, że jestem głucha.
Ostatnie Rozdziały
#168 Epilog 11
Ostatnia Aktualizacja: 9/9/2025#167 Epilog 10
Ostatnia Aktualizacja: 9/9/2025#166 Epilog 9
Ostatnia Aktualizacja: 9/9/2025#165 Epilog 8
Ostatnia Aktualizacja: 9/9/2025#164 Epilog 7
Ostatnia Aktualizacja: 9/9/2025#163 Epilog Część 6
Ostatnia Aktualizacja: 9/9/2025#162 Epilog Część 4
Ostatnia Aktualizacja: 9/9/2025#161 Epilog Część 3
Ostatnia Aktualizacja: 9/9/2025#160 Epilog Część 2
Ostatnia Aktualizacja: 9/9/2025#159 Epilog 1
Ostatnia Aktualizacja: 9/9/2025
Może Ci się spodobać 😍
Zakochana w bracie mojego chłopaka z marynarki
"Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego jego obecność sprawia, że czuję się jakby moja skóra była zbyt ciasna, jakbym nosiła sweter o dwa rozmiary za mały?
To tylko nowość, mówię sobie stanowczo.
To tylko nieznajomość kogoś nowego w przestrzeni, która zawsze była bezpieczna.
Przyzwyczaję się.
Muszę.
To brat mojego chłopaka.
To rodzina Tylera.
Nie pozwolę, żeby jedno zimne spojrzenie to zniszczyło.
**
Jako baletnica, moje życie wygląda idealnie—stypendium, główna rola, słodki chłopak Tyler. Aż do momentu, gdy Tyler pokazuje swoje prawdziwe oblicze, a jego starszy brat, Asher, wraca do domu.
Asher to weteran Marynarki z bliznami po bitwach i zerową cierpliwością. Nazywa mnie "księżniczką" jakby to była obelga. Nie mogę go znieść.
Kiedy kontuzja kostki zmusza mnie do rekonwalescencji w domku nad jeziorem rodziny Tylera, utknęłam z obydwoma braćmi. Co zaczyna się jako wzajemna nienawiść, powoli przeradza się w coś zakazanego.
Zakochuję się w bracie mojego chłopaka.
**
Nienawidzę dziewczyn takich jak ona.
Rozpieszczonych.
Delikatnych.
A jednak—
Jednak.
Obraz jej stojącej w drzwiach, ściskającej sweter mocniej wokół wąskich ramion, próbującej uśmiechać się przez niezręczność, nie opuszcza mnie.
Ani wspomnienie Tylera. Zostawiającego ją tutaj bez chwili zastanowienia.
Nie powinno mnie to obchodzić.
Nie obchodzi mnie to.
To nie mój problem, że Tyler jest idiotą.
To nie moja sprawa, jeśli jakaś rozpieszczona mała księżniczka musi wracać do domu po ciemku.
Nie jestem tu, żeby kogokolwiek ratować.
Szczególnie nie jej.
Szczególnie nie kogoś takiego jak ona.
Ona nie jest moim problemem.
I do diabła, upewnię się, że nigdy nim nie będzie.
Ale kiedy moje oczy padły na jej usta, chciałem, żeby była moja.
Zacznij Od Nowa
© 2020-2021 Val Sims. Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej powieści nie może być reprodukowana, dystrybuowana ani transmitowana w jakiejkolwiek formie ani za pomocą jakichkolwiek środków, w tym fotokopii, nagrywania lub innych metod elektronicznych czy mechanicznych, bez uprzedniej pisemnej zgody autora i wydawców.
Związana Kontraktem z Alfą
William — mój niesamowicie przystojny, bogaty narzeczony wilkołak, przeznaczony na Deltę — miał być mój na zawsze. Po pięciu latach razem, byłam gotowa stanąć na ślubnym kobiercu i odebrać swoje szczęśliwe zakończenie.
Zamiast tego, znalazłam go z nią. I ich synem.
Zdradzona, bez pracy i tonąca w rachunkach za leczenie mojego ojca, osiągnęłam dno głębiej, niż kiedykolwiek mogłam sobie wyobrazić. Kiedy myślałam, że straciłam wszystko, zbawienie przyszło w formie najbardziej niebezpiecznego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek spotkałam.
Damien Sterling — przyszły Alfa Srebrnego Księżycowego Cienia i bezwzględny CEO Sterling Group — przesunął kontrakt po biurku z drapieżną gracją.
„Podpisz to, mała łani, a dam ci wszystko, czego pragnie twoje serce. Bogactwo. Władzę. Zemstę. Ale zrozum to — w chwili, gdy przyłożysz pióro do papieru, stajesz się moja. Ciałem, duszą i wszystkim pomiędzy.”
Powinnam była uciec. Zamiast tego, podpisałam swoje imię i przypieczętowałam swój los.
Teraz należę do Alfy. I on pokaże mi, jak dzika może być miłość.
Uderzyłam mojego narzeczonego—poślubiłam jego miliardowego wroga
Technicznie rzecz biorąc, Rhys Granger był teraz moim narzeczonym – miliarder, zabójczo przystojny, chodzący mokry sen Wall Street. Moi rodzice wepchnęli mnie w to zaręczyny po tym, jak Catherine zniknęła, i szczerze mówiąc? Nie miałam nic przeciwko. Podkochiwałam się w Rhysie od lat. To była moja szansa, prawda? Moja kolej, by być wybraną?
Błędnie.
Pewnej nocy uderzył mnie. Przez kubek. Głupi, wyszczerbiony, brzydki kubek, który moja siostra dała mu lata temu. Wtedy mnie olśniło – on mnie nie kochał. Nawet mnie nie widział. Byłam tylko ciepłym ciałem zastępującym kobietę, którą naprawdę chciał. I najwyraźniej nie byłam warta nawet tyle, co podrasowana filiżanka do kawy.
Więc uderzyłam go z powrotem, rzuciłam go i przygotowałam się na katastrofę – moich rodziców tracących rozum, Rhysa rzucającego miliarderską furię, jego przerażającą rodzinę knującą moją przedwczesną śmierć.
Oczywiście, potrzebowałam alkoholu. Dużo alkoholu.
I wtedy pojawił się on.
Wysoki, niebezpieczny, niesprawiedliwie przystojny. Taki mężczyzna, który sprawia, że chcesz grzeszyć tylko przez jego istnienie. Spotkałam go tylko raz wcześniej, a tej nocy akurat był w tym samym barze co ja, pijana i pełna litości dla siebie. Więc zrobiłam jedyną logiczną rzecz: zaciągnęłam go do pokoju hotelowego i zerwałam z niego ubrania.
To było lekkomyślne. To było głupie. To było zupełnie nierozsądne.
Ale było też: Najlepszy. Seks. W. Moim. Życiu.
I, jak się okazało, najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam.
Bo mój jednonocny romans nie był po prostu jakimś przypadkowym facetem. Był bogatszy od Rhysa, potężniejszy od całej mojej rodziny i zdecydowanie bardziej niebezpieczny, niż powinnam się bawić.
I teraz, nie zamierza mnie puścić.
Zakazane pragnienie króla Lykanów
Te słowa spłynęły okrutnie z ust mojego przeznaczonego-MOJEGO PARTNERA.
Odebrał mi niewinność, odrzucił mnie, dźgnął, a potem kazał zabić w naszą noc poślubną. Straciłam swoją wilczycę, pozostawiona w okrutnym świecie, by znosić ból sama...
Ale tej nocy moje życie przybrało inny obrót - obrót, który wciągnął mnie do najgorszego piekła możliwego.
Jednego momentu byłam dziedziczką mojego stada, a następnego - niewolnicą bezwzględnego Króla Lykanów, który był na skraju obłędu...
Zimny.
Śmiertelny.
Bez litości.
Jego obecność była samym piekłem.
Jego imię szeptem terroru.
Przyrzekł, że jestem jego, pożądana przez jego bestię; by zaspokoić, nawet jeśli miałoby to mnie złamać
Teraz, uwięziona w jego dominującym świecie, muszę przetrwać mroczne uściski Króla, który miał mnie owiniętą wokół palca.
Jednak w tej mrocznej rzeczywistości kryje się pierwotny los...
Kontraktowa Żona Prezesa
Bez Wilka, Przeznaczone Spotkania
Rue, niegdyś najdzielniejsza wojowniczka Krwawego Czerwonego Stada, doznaje bolesnej zdrady ze strony najbliższego przyjaciela, a przeznaczona jednorazowa noc zmienia jej ścieżkę. Została wygnana z watahy przez własnego ojca. 6 lat później, gdy ataki łotrów narastają, Rue zostaje wezwana z powrotem do swojego burzliwego świata, teraz w towarzystwie uroczego małego chłopca.
Wśród tego chaosu, Travis, potężny dziedzic najpotężniejszej watahy w Ameryce Północnej, ma za zadanie szkolić wojowników do walki z zagrożeniem ze strony łotrów. Gdy ich drogi w końcu się krzyżują, Travis jest zdumiony, gdy dowiaduje się, że Rue, obiecana mu, jest już matką.
Nawiedzony przez dawną miłość, Travis zmaga się z sprzecznymi emocjami, gdy nawiguję swoją rosnącą więź z niezłomną i niezależną Rue. Czy Rue przezwycięży swoją przeszłość, aby objąć nową przyszłość? Jakie decyzje podejmą w wilkołaczym świecie, gdzie pasja i obowiązek zderzają się w wirze przeznaczenia?
Twardzielka w Przebraniu
"Jade, muszę sprawdzić twoje—" zaczęła pielęgniarka.
"WON!" warknęłam z taką siłą, że obie kobiety cofnęły się w stronę drzwi.
Kiedyś bała się mnie Organizacja Cienia, która nafaszerowała mnie narkotykami, by skopiować moje zdolności w bardziej kontrolowaną wersję. Uciekłam z ich więzów i wysadziłam cały ich obiekt, gotowa umrzeć razem z moimi porywaczami.
Zamiast tego obudziłam się w szkolnej izbie chorych, z kobietami kłócącymi się wokół mnie, ich głosy rozdzierały mi czaszkę. Mój wybuch zamroził je w szoku — najwyraźniej nie spodziewały się takiej reakcji. Jedna z kobiet zagroziła, wychodząc: "Porozmawiamy o tym zachowaniu, jak wrócisz do domu."
Gorzka prawda? Odrodziłam się w ciele otyłej, słabej i rzekomo głupiej licealistki. Jej życie jest pełne dręczycieli i prześladowców, którzy uczynili jej egzystencję koszmarem.
Ale oni nie mają pojęcia, z kim teraz mają do czynienia.
Nie przeżyłam jako najgroźniejsza zabójczyni na świecie, pozwalając komukolwiek sobą pomiatać. I na pewno nie zamierzam zacząć teraz.
Narzeczona Wojennego Boga Alpha
Jednak Aleksander jasno określił swoją decyzję przed całym światem: „Evelyn jest jedyną kobietą, którą kiedykolwiek poślubię.”
Zabawa z Ogniem
„Wkrótce sobie porozmawiamy, dobrze?” Nie mogłam mówić, tylko wpatrywałam się w niego szeroko otwartymi oczami, podczas gdy moje serce biło jak oszalałe. Mogłam tylko mieć nadzieję, że to nie mnie szukał.
Althaia spotyka niebezpiecznego szefa mafii, Damiana, który zostaje zauroczony jej dużymi, niewinnymi zielonymi oczami i nie może przestać o niej myśleć. Althaia była ukrywana przed tym niebezpiecznym diabłem. Jednak los przyprowadził go do niej. Tym razem nie pozwoli jej już odejść.
Po Romansie: W Ramionach Miliardera
W moje urodziny zabrał ją na wakacje. Na naszą rocznicę przyprowadził ją do naszego domu i kochał się z nią w naszym łóżku...
Zrozpaczona, podstępem zmusiłam go do podpisania papierów rozwodowych.
George pozostał obojętny, przekonany, że nigdy go nie opuszczę.
Jego oszustwa trwały aż do dnia, kiedy rozwód został sfinalizowany. Rzuciłam mu papiery w twarz: "George Capulet, od tej chwili wynoś się z mojego życia!"
Dopiero wtedy panika zalała jego oczy, gdy błagał mnie, żebym została.
Kiedy jego telefony zalały mój telefon później tej nocy, to nie ja odebrałam, ale mój nowy chłopak Julian.
"Nie wiesz," zaśmiał się Julian do słuchawki, "że porządny były chłopak powinien być cichy jak grób?"
George zgrzytał zębami: "Daj mi ją do telefonu!"
"Obawiam się, że to niemożliwe."
Julian delikatnie pocałował moje śpiące ciało wtulone w niego. "Jest wykończona. Właśnie zasnęła."
Moja Oznaczona Luna
„Tak.”
Wypuszcza powietrze, podnosi rękę i ponownie uderza mnie w nagi tyłek... mocniej niż wcześniej. Dyszę pod wpływem uderzenia. Boli, ale jest to takie gorące i seksowne.
„Zrobisz to ponownie?”
„Nie.”
„Nie, co?”
„Nie, Panie.”
„Dobra dziewczynka,” przybliża swoje usta, by pocałować moje pośladki, jednocześnie delikatnie je głaszcząc.
„Teraz cię przelecę,” sadza mnie na swoich kolanach w pozycji okrakiem. Nasze spojrzenia się krzyżują. Jego długie palce znajdują drogę do mojego wejścia i wślizgują się do środka.
„Jesteś mokra dla mnie, maleńka,” mówi z zadowoleniem. Rusza palcami w tę i z powrotem, sprawiając, że jęczę z rozkoszy.
„Hmm,” Ale nagle, jego palce znikają. Krzyczę, gdy moje ciało tęskni za jego dotykiem. Zmienia naszą pozycję w sekundę, tak że jestem pod nim. Oddycham płytko, a moje zmysły są rozproszone, oczekując jego twardości we mnie. Uczucie jest niesamowite.
„Proszę,” błagam. Chcę go. Potrzebuję tego tak bardzo.
„Więc jak chcesz dojść, maleńka?” szepcze.
O, bogini!
Życie Apphii jest ciężkie, od złego traktowania przez członków jej stada, po brutalne odrzucenie przez jej partnera. Jest sama. Pobita w surową noc, spotyka swojego drugiego szansowego partnera, potężnego, niebezpiecznego Lykańskiego Alfę, i cóż, czeka ją jazda życia. Jednak wszystko się komplikuje, gdy odkrywa, że nie jest zwykłym wilkiem. Dręczona zagrożeniem dla swojego życia, Apphia nie ma wyboru, musi stawić czoła swoim lękom. Czy Apphia będzie w stanie pokonać zło, które zagraża jej życiu i w końcu będzie szczęśliwa ze swoim partnerem? Śledź, aby dowiedzieć się więcej.
Ostrzeżenie: Treści dla dorosłych












