110. Cade

Cade

Siedziałem w biurze razem z Markiem i Kayą. Charlie miał się tu pojawić lada chwila. Wtedy mielibyśmy lepszy obraz tego, co się dzieje, lub przynajmniej dowiedzielibyśmy się, co stało się z jego watahą, która już nie istniała. Kaya siedziała, opierając nogi na małym stoliku. Jej nogi znów były...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie