119. Kaya

Kaya

Reszta stada miała wyjechać za kilka dni, ale ja miałam wyjechać już jutro rano. Miałam jeszcze jedną noc z Cade'em. On zarezerwował cały wieczór dla nas, oboje jedliśmy kolację w naszej norze. Żadne z nas nie chciało towarzystwa innych. Mieliśmy łosia, którego pochłonęłam, ledwo mając czas ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie