|A Start|

Pot spływał po plecach Emmy, a ona jęknęła, gdy Max podniósł ją i przycisnął do okna w salonie. Wchodził w nią bezbłędnie, jego dłonie mocno trzymały jej pośladki, palce wbijały się w skórę. Pokój wypełniały ciężkie oddechy, jęki i stękania, te ostatnie dochodziły od Maxa. Nie przestali się dotykać ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie