Dziesięć

Następnego ranka obudziłem się w samochodzie. Nie pamiętam, jak do niego wróciłem ani kiedy zniknął bezpański pies. Może byłem bardziej pijany, niż myślałem. Poranne światło było jasne, zmuszając mnie do mrużenia oczu, gdy dostosowywały się do jasności. Sięgnąłem po telefon i spojrzałem na ekran. Ba...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie