Sto dwadzieścia cztery

Punkt widzenia Evelyn

Thaddeus wstaje, po czym idzie w stronę schodów. Jego usta nie opuszczają mojej skóry, zanim nagle poczuję materac pod plecami i zdam sobie sprawę, że jesteśmy z powrotem w sypialni. Thaddeus warczy, jego pocałunki stają się bardziej dzikie, a on pochłania moją skórę.

"Ni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie