Pięćdziesiąt pięć

Theo przyciągnął mnie do siebie, tak że moje ciało było przyciśnięte do jego. Iskry wybuchły na całej skórze, powodując gęsią skórkę pod jego dotykiem. Moje ciało reagowało, mimo że umysł miał inne pomysły. Położyłam rękę na jego piersi, gotowa go odepchnąć, ale on pogłębił pocałunek, sprawiając, że...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie