Dziewięćdziesiąt dwa

Perspektywa Tobiasza

Porzucając kawę, podążyłem za Theo, jego podniecenie stawało się zbyt silne, byśmy mogli je ignorować. Patrzyłem, jak Theo przyciska się do niej na ścianie, a Imogen drży lekko, z jej ust wydobywa się bolesny jęk.

„Co się stało?” zapytał Theo, zaniepokojony, zastanawiając się,...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie