Kamienie księżycowe i woda

Isaac

Delikatnie podnoszę Sydney z ramion Maddy. Mruga, a potem na jego twarzy pojawia się przelotny uśmiech, zanim znów zapada w sen, z mlekiem ściekającym po policzku. Ryan już śpi w szerokiej kołysce, schowanej pod oknem w naszej sypialni, jego pulchne ramiona i nogi rozłożone jak rozgwiazda.

Syd...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie