Dlaczego muszę jej nienawidzić

Evander

Muszę przyznać, że Kenna jest szybka. Przemyka przez trawiastą przestrzeń rozległych pól w tempie, którego się nie spodziewałem, i zaczynam biec, by ją dogonić. Przecina przestrzeń między dwoma stodołami i znika w cieniu srebrzystej mgły.

„Kenna,” dyszę, rozglądając się za wskazówkami, że ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie