Botanika do hodowcy

Sydney

Słońce jeszcze nie wzeszło, gdy korytarzem rozniósł się przeraźliwy krzyk. Obraz Brie przemyka mi przed oczami - Brie przywiązana do ołtarza, podczas gdy Gabriel mnie dręczy, dręczy ją - i w sekundę jestem na nogach.

Serce wali mi w piersi tak mocno, że trudno mi złapać oddech. Cały pokój wi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie