Zasadzka

Ryan

„Co to było?” Aviva pyta z trudem łapiąc oddech, gdy się od niej odsuwam.

„Nie jestem pewien. Przepraszam.” Oczyszczam gardło – bardziej oczyszczam myśli. Byłem cały dzień na słońcu, pomagając układać kamienie na nowy dom budowany w wiosce, a najwyraźniej to nie wystarczyło, by zmyć smak Avivy...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie