Nie mój cyrk

Aviva

Budzę się, gdy pełne słońce wpada przez okna sięgające sufitu, ogrzewając pościel na łóżku z baldachimem. Chłodny poranny wiatr wpada przez otwarte okna, poruszając koronkowe zasłony, a śpiew ptaków unosi się w powietrzu. To jak coś z marzenia. Przeciągam się, jęcząc z rozkoszy, gdy moja skór...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie