Węzeł teraz

Aviva

„Nie mogę – masz ruję. To mój bestia. Chce, żebyś była zapłodniona, a ja –” Zaczyna się wycofywać, ale zatrzymuję go, wijąc się w sposób, który wiem, że uwielbia. „Cholera, Aviva. Bogini, sprawiasz, że to jest – niemożliwe.”

„Zaraz dojdę,” jęczę, błagając go, żeby nie przestawał. „Proszę, nie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie