Ona nie jest czarownicą

Misty

Wyrywam Addy'ego z ramion Kenna i rzucam się do biegu, Aviva depcze mi po piętach. Głos Kenna, wołający swoje dzieci, zanika, gdy przemykam przez drzwi domu stada i pędzę przez wioskę.

Chatka uzdrowicielki wyłania się przed nami, ale moje płuca płoną, gdy w końcu docieram do drzwi wejściowyc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie